03 Lut 2012, Pią 10:01, PID: 291073
Skoro wiesz już, że "wszystko Twoja wina" to masz punkt wyjścia do pracy nad sobą. Skoro "problem tkwi w Tobie samym" - tylko Ty możesz go rozwiązać. Teraz potrzebujesz sposobu i wzmocnienia, żeby tego dokonać. W tym celu ludzie idą na terapię. To faktycznie pomaga. I nie taka straszna, jak ją malują, ale dziwnie ciężko się wybrać. Tonący brzytwy się chwyta, tym bardziej terapii. Widocznie nie toniesz. Jak zaczniesz, zbierz całą energię, jaką poświęcasz na marudzenie lub próby samounicestwienia - i rusz dupę. Powodzenia.