22 Cze 2008, Nie 13:37, PID: 29331
Racja, że dla każdego inna sytuacja może być trudna, dla mnie pobyt w strasznych warunkach to pryszcz, za to rozmowa w dużym gronie ludzi przy kawie to dopiero warunki ekstremalne. Może to nienormalne, ale w trudnych warunkach typu wypadek czy pożar, czy kłopoty podczas wyjazdu zagranicznego, gdy większość tzw. ,,normalsów'', którzy na co dzień błyszczą wigorem, traci grunt pod nogami, ja wtedy zachowuję spokój i potrafię działać, jestem w swoim żywiole, zapominam o nieśmiałości.
Dla mnie skok na głęboką wodę to spotkanie z nieznajomą osobą i przetrwanie w jej towarzystwie kilka godzin.
Dla mnie skok na głęboką wodę to spotkanie z nieznajomą osobą i przetrwanie w jej towarzystwie kilka godzin.