12 Mar 2012, Pon 23:40, PID: 294746
Cóż, mozę po prostu większosc forumowiczów, nawet jeśli niekoniecnzie doswiadczyo nadopiekuńczości, doswaidczyło czegos innego, a to alkoholizmu, ato kłótni, a to przlewania na nich zawyzonych amnbicji, ato braku rozmowy i pokierowania przez dorosłą osobe jak sobei radzic w społeczeństwie, o co teraz, chyba słusznei, ma żal.
Z jednej strony wiele osób tu pisze, zę jest im smutno, zę są z problemem sami i rodzice ich nei rozumieją, z drugiej - chyba trzeba by mieć naprawdę niesamowitych rodziców by potrafili człowiekowi pomoc w takiej sytuacji. Poza tym oni chyba nigdy nei beda na tyle obiektywni, by pomoc, Zyczliwosci, milość, zrozumienie, tak porządane - to jednak nie wszystko...
Z jednej strony wiele osób tu pisze, zę jest im smutno, zę są z problemem sami i rodzice ich nei rozumieją, z drugiej - chyba trzeba by mieć naprawdę niesamowitych rodziców by potrafili człowiekowi pomoc w takiej sytuacji. Poza tym oni chyba nigdy nei beda na tyle obiektywni, by pomoc, Zyczliwosci, milość, zrozumienie, tak porządane - to jednak nie wszystko...