30 Mar 2012, Pią 23:01, PID: 296876
etyfka napisał(a):Czuję się obco wśród rówieśników. Gdy widzę jak większość z nich się zachowuje , jakie dziewczyny mają tematy do rozmów wręcz opadają mi ręce. Czuję się jak jakiś wyrzutek. Wszystko tam jest dla mnie jakieś obce. Chciałabym stamtąd raz na zawsze wyjść i więcej nie wracać.
Mam to samo wrażenie. Kiedyś na siłę próbowałam się zainteresować jakimiś rzeczami na"topie" itd. ale nic z tego nie wyszło...już wiem, że nie ma co na siłę się interesować czymś tylko po to, aby pogadać. To samo się tyczy się zachowania - oni się ciągle z czegoś śmieją, krzyczą i jeszcze taki ogólny ich stosunek do świata.
Ja już ogólnie straciłam trochę zainteresowanie sprawami codziennymi dla ludzi w moim wieku. Nie mam pojęcia czego się teraz słucha, co ogląda w TV ani na temat jakiś modnych powiedzonek...nic mnie nie interesuję, co związane z moim wiekiem(16 lat). Z jednej strony to dobrze mieć w głowie nie tylko nastoletnie pierdoły, ale z drugiej...to chyba nie muszę pisać.
KlejBroda napisał(a):Mieliście coś takiego w życiu że im dłużej przebywałeś lub przebywałaś w samotności to tym bardziej zacząłeś/zaczęłaś głupieć. Unikam kontaktów ze znajomymi. Z przyjaciółmi no utrzymuję kontakty ale takie sztuczne. Teraz mam takie przemyślenia że wszystkiemu temu winne co mi jest to społeczeństwo. Samo w sobie. Ja chcę się od niego uwolnić. Nie chcę żyć sztucznie, mechanicznie, tak bez normalnego życia. Chcę żyć jak inni. Jak wszyscy. ale to niestety jest mało możliwe bez terapeuty. Mam swoje raz wesołe raz zamulone dni ale co najbardziej mnie przeraża to wtedy kiedy mam myśli podobne do psychopatycznych. Wtedy nie obchodzi mnie cierpienie innych ludzi nawet chcę żeby oni cierpieli. Mam wtedy taką nienawiść do ludzi. Do wszystkich. Boje się że jeżeli dorosnę a mam 17 lat to zacznie coś się dziać z moją psychiką naprawdę strasznie.
Może nie głupieć, ale dziwieć na pewno. Mi się moje wszystkie kontakty z ludźmi wydają sztuczne...i jak tu z kimś jakąś głębszą więź stworzyć. Jest w tym trochę winy społeczeństwa czy społeczności, w jakiej żyjesz, ale jest też wiele innych przyczyn. Szczególnie cięzko jest w środowisku szkolnym, bo wszelkie jednostki "odstające" nie są mile widziane. Również, mam coraz gorsze myśli...Bardzo dużo rzeczy ostatnio mnie denerwuję i potrafię być bardzo niemiła...więc lepiej zostawić mnie w spokoju. Także pojawia się ogólna nienawiść do ludzi. Moja niedawna myśl: "Boże, jeżeli gdzieś tam jesteś i widzisz, co tu się dzieję, to roz...wal całą Ziemię i zaczynaj gdzieś od nowa. I nie pozwól, żeby cokolwiek chodziło wyprostowane na dwóch nogach".