28 Lip 2012, Sob 14:04, PID: 310611
Żaden wstyd. Posiadanie go ułatwia życie i tyle, ale nieposiadanie nie jest żadnym powodem do wstydu.
Nowe zasady chyba nie będą dużo trudniejsze, jak ktoś zna przepisy to powinien zdać tę nową teorię, więc nie ma się co obawiać.
Plusem takich "samodzielnych instruktorów" jest to, że często nie ma u nich zajęć z teorii. Jak dla mnie to niepotrzebne. Znaków można się przecież nauczyć samemu, a o reszcie mówi instruktor podczas jazdy.
lękliwy86 napisał(a):Ja to ógolnie mam tak, że w sytuajcach "oficjalnych", kiedy mam konkretną rzecz do zrobienia to nie mam problemu z kontaktem, z drugim człowiekiem.To podobnie jak ja : P
Nowe zasady chyba nie będą dużo trudniejsze, jak ktoś zna przepisy to powinien zdać tę nową teorię, więc nie ma się co obawiać.
krist napisał(a):hmm a jest wogole jednoosobowa szkola?Pewnie, że są, bo ja tak robiłam kurs Wydaje mi się, że wystarczy zdać egzamin na instruktora, kupić odpowiedni samochód, zarejestrować działalność i już można uczyć kursantów. Mój instruktor właśnie był sam, do żadnej szkoły nie należał, choć chyba niedawno przyjął jeszcze jednego współpracownika.
Plusem takich "samodzielnych instruktorów" jest to, że często nie ma u nich zajęć z teorii. Jak dla mnie to niepotrzebne. Znaków można się przecież nauczyć samemu, a o reszcie mówi instruktor podczas jazdy.