19 Wrz 2012, Śro 16:35, PID: 316993
Cytat:4. nie rozumiem
Chodzi mi o zwroty grzecznościowe: pan, pani, dzień dobry, dowidzenia. Oraz o takie bardziej bezpośrednie: ty, wy, cześć.
Ciężko wyczuć w pracy, czy nawet czasami w sąsiedztwie jak się do siebie zwracać. Np. ja mam taką dziwną sytuację, że do sąsiada mówię cześć i jesteśmy na ty, a do jego żony dzień dobry i oczywiście zwracam się na pani. Są ode mnie starsi o 10-15 lat, więc nie chcę proponować przejścia na ty ale sam przyznasz, że to trochę dziwne. Może ona też nie wie jak się zachować ale cóż jednak jest starsza.
Podobnie sytuacje w pracy, gdzie część ludzi woli zwracać się do siebie na ty, a inni na pan, pani. I tutaj właśnie najdziwniejsze wydają mi się sytuacje, gdy jakaś kobieta (a prawie zawsze są to kobiety, jak zauważyłem) pozwoli dziewczynom w twoim wieku zwracać się na ty, a tobie i twoim znajomym (męskim) każe zwracać się do siebie per pani. No bo, "Nie pozwoli się młodym spouchwalać". No cóż, wg mnie nosi to już pewne znamiona dyskryminacji (ja się z tym nie czuję dobrze). Ale ok, dało by się to jeszcze przełknąć, gdyby do ciebie też ta osoba zwracała się z podobnym szacunkiem, na pan. Natomiast jakby nigdy nic jest to jednostronnie na ty. Może powinienem zwrócić jej uwagę?
Mi takie sytuacje wydają się niezwykle trudne. Macie jakieś rozwiązania?