18 Paź 2012, Czw 16:26, PID: 321332
Wg. mnie 8 lat to za wcześnie ,żeby coś z*ebać. Oczywiście pomijając patologię. Dzieci mają na ogół takie etapy bycia wstydziochami. Najwyżej jakieś obciążenie genetyczne ,ale to i tak nic pewnego. Wg. mnie najważniejszą rzeczą do przekazania dziecku jest samoakceptacja i optymizm. Samoakceptacja ,czyli jesteś świetna taka jaka jesteś teraz, żadne nie wstydź się, bądź odważniejsza, taka śmaka owaka bo to przyniesie odwrotny skutek. Jak już to jesteś piękna ,odważna, wspaniała. Co do optymizmu to jest dobra książka ebook Martin E.P. Seligman - Optymizmu można się nauczyć. Jest na chomiku ,mogę Ci wysłać na mail. Wg. tego córka mogła na zasadzie obserwacji coś od Ciebie podłapać. Jakiś negatywizm, niezadowolenie ,brak wiary w siebie ,czy nieakceptowanie się. Na logikę: Jeśli przykładowo mama całe życie była krytyczna wobec siebie , wiecznie się sobie nie podobała przeglądając się w lustrze, mówiła to na głos, odchudzała się ,albo przed pójściem gdzieś stresowała ,nie wierzyła to raczej córka to przejmie. No ,ale 8 lat to bardzo wcześnie. Chyba ,że miało być 18. Są jeszcze dziecięcy psycholodzy. Oni ,właściwie one się znają na tym najlepiej i najlepiej je o to pytać. To moja własna, subiektywna opinia. Co do niskiej samooceny i poczucia niższości to w jakimś stopniu ma to każdy cierpiący na fobię społeczną. Jednak samo to nie znaczy jeszcze ,że jest fobia.