30 Paź 2012, Wto 17:36, PID: 323015
Tośka napisał(a):Nie wiem, jakim sposobem dziewczyny ukręcają sobie z włosów takie malownicze koczki idealne na zajęcia sportowe. U mnie próby związania włosów kończą się końskim ogonem rodem z podstawówki, ewentualnie kołtunem lub w najlepszym wypadku rozwaleniem fryzury po kilku minutach. Nie ma nic gorszego, niż czuć się jak niedorozwój i jeszcze tak wyglądaćO, piszesz chyba o mnie. Te koczki to dla mnie odwieczna tajemnica. W przypływie talentu udawało mi się zrobić wyższego kucyka, a po chwili ktoś mówił "ej chyba ci gumka spadła".
Ale i tak najgorsze było, jak zapomniałam ogolić pach Wtedy wyglądałam jak pajac, dosłownie, bo wszystkie, jak gwiazdy, krok dostawny i ręce w górę, a ja do połowy i zgięte.
I tak tęsknię za WF-em na studiach.