02 Lut 2013, Sob 21:31, PID: 337346
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lut 2013, Sob 21:56 przez supernova.)
Macie coś do słońca?
Jeżeli pijesz do 'odmienności poglądów', to ja akurat mam całkiem inne zdanie od większości społeczeństwa, tzn. nie cierpię upałów i lubię mrozy, znajomi z pracy o tym wiedzą i choć może faktycznie nie ponarzekamy sobie wspólnie i nie złączymy się w naszym Polactwie, to nie przeszkadza to specjalnie w radosnym pleplaniu o aktualnej aurze (powiedziałabym nawet, że czasem je ubarwia).
Jeżeli chodzi o paplanie o pierdołach, to tutaj chyba najlepiej kierować się egoistycznymi pobudkami: ty mi powiesz o zepsutym kranie, a ja o wczorajszej aferze w spożywczaku. Nawet jeżeli nie wysłuchamy uważnie całej historii, to zazwyczaj jednak jakaś reakcja z tej drugiej strony nastąpi. A że mamy potrzebę gadania o takich pierdołach, świadczy choćby duża popularność na forum wątków: 'Jak się dzisiaj czujecie?' oraz 'Co dziś robiliście'. Myślę, że żeby słuchać o takich rzeczach, nie trzeba danej osoby jakoś wyjątkowo lubić, a starczy darzyć sympatią.
Edit: Co mnie jeszcze naszło - dalsi znajomi są w zasadzie idealni do gadania o pierdołach. Te bliższe osoby będą wolały posłuchać o tym, jak się czuję ogólnie, w życiu, zamiast o aferze ze spożywczaka czy zepsutym kranie, o których zresztą i tak nie będzie już sensu opowiadać, bo np. zdarzyły się jakiś tydzień wcześniej.
Jeżeli pijesz do 'odmienności poglądów', to ja akurat mam całkiem inne zdanie od większości społeczeństwa, tzn. nie cierpię upałów i lubię mrozy, znajomi z pracy o tym wiedzą i choć może faktycznie nie ponarzekamy sobie wspólnie i nie złączymy się w naszym Polactwie, to nie przeszkadza to specjalnie w radosnym pleplaniu o aktualnej aurze (powiedziałabym nawet, że czasem je ubarwia).
Jeżeli chodzi o paplanie o pierdołach, to tutaj chyba najlepiej kierować się egoistycznymi pobudkami: ty mi powiesz o zepsutym kranie, a ja o wczorajszej aferze w spożywczaku. Nawet jeżeli nie wysłuchamy uważnie całej historii, to zazwyczaj jednak jakaś reakcja z tej drugiej strony nastąpi. A że mamy potrzebę gadania o takich pierdołach, świadczy choćby duża popularność na forum wątków: 'Jak się dzisiaj czujecie?' oraz 'Co dziś robiliście'. Myślę, że żeby słuchać o takich rzeczach, nie trzeba danej osoby jakoś wyjątkowo lubić, a starczy darzyć sympatią.
Edit: Co mnie jeszcze naszło - dalsi znajomi są w zasadzie idealni do gadania o pierdołach. Te bliższe osoby będą wolały posłuchać o tym, jak się czuję ogólnie, w życiu, zamiast o aferze ze spożywczaka czy zepsutym kranie, o których zresztą i tak nie będzie już sensu opowiadać, bo np. zdarzyły się jakiś tydzień wcześniej.