14 Lut 2013, Czw 15:21, PID: 339377
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Lut 2013, Czw 15:22 przez BlankAvatar.)
wiemy Zasiu, swiat jest zuy i nikt nie pokocha fobika
dzielenie sie notatkami nie wywola u nikogo przyplywu milosci, ale na pewno jest jedna z wielu metod na to by zaprezentowac sie z lepszej strony, no i -przede wszystkim- mozliwoscia na interakcje. fobicy uskarzaja sie notorycznie na problem braku tematu do rozmowy, 'wspolnej plaszczyzny', a to juz jakas jest.
-------
anyway, tez nie stresowalem sie przed egzaminami, choc przed matura ustna kiedys tak - z wiadomych powodow- choc udalo mi sie na tyle dobrze nastawic, ze poszlo mi ok.
same egzaminy pisane nie stresuja mnie za bardzo. mam nawet wrazenie, ze akurat w takich sytuacjach potrafie intuicyjnie obnizac poziom stresu do poziomu, ktory mnie rozbudza, ale nie rozkojarza.
z drugiej strony stres, taki w innej formie, wyrazony w obawie o poczucie wlasnej wartosci, sprawia ze namietnie prokrastynuje i ucze sie na ostatnia chwile.
i czuje, ze sie na tym przejade srogo w koncu.
dzielenie sie notatkami nie wywola u nikogo przyplywu milosci, ale na pewno jest jedna z wielu metod na to by zaprezentowac sie z lepszej strony, no i -przede wszystkim- mozliwoscia na interakcje. fobicy uskarzaja sie notorycznie na problem braku tematu do rozmowy, 'wspolnej plaszczyzny', a to juz jakas jest.
-------
anyway, tez nie stresowalem sie przed egzaminami, choc przed matura ustna kiedys tak - z wiadomych powodow- choc udalo mi sie na tyle dobrze nastawic, ze poszlo mi ok.
same egzaminy pisane nie stresuja mnie za bardzo. mam nawet wrazenie, ze akurat w takich sytuacjach potrafie intuicyjnie obnizac poziom stresu do poziomu, ktory mnie rozbudza, ale nie rozkojarza.
z drugiej strony stres, taki w innej formie, wyrazony w obawie o poczucie wlasnej wartosci, sprawia ze namietnie prokrastynuje i ucze sie na ostatnia chwile.
i czuje, ze sie na tym przejade srogo w koncu.