22 Lut 2013, Pią 1:31, PID: 340358
na mnie w sumie dobrze wpływa, że nie mieszkam sama, bo przez swoją depresję, w ciężkich dniach, potrafię w ogóle mieszkanie zaniedbać, a tak próbuję zachować pozory normalności i żyć jak człowiek dużo mi też pomogło przestanie analizowania tych "banalności" codziennego życia; też mnie kiedyś wkurzało, że muszę rano wstać, pościelić, zmywać naczynia i gotować obiad (czego nienawidzę robić); irytowało mnie też te gadki-szmatki o pogodzie, o zakupach i o tym jak życie jest ciężkie; ale w pewnym momencie zacisnęłam zęby i nabyłam umiejętność gadania o niczym (hura!). staram się odpuszczać i nie roztrząsać wszystkiego, wtedy od razu się uspokajam i "mam ciszę w głowie"