05 Maj 2013, Nie 23:11, PID: 349697
Ja też bardzo niechętnie wydaję. Wynika to po części z musu, bo w rodzinie nigdy pieniędzy nie było i nie ma. Poza postawowymi rzeczmi jak jedzenie, środki czystości, wszelkie rzeczy, które nie są absolutnie koniecznie potrzebe i bez których mogłabym się obejść wpędzają mnie w poczucie winy. Największy problem sprawia mi kupno czegoś ekstra dla siebie, np. prezentów i nagród za osiągnięcia, rzeczy których kupna moja mama by nie zaaprobowała (nigdy też nie wspominam że je kupiłam i mam z tego powodu lekkie wyrzuty sumienia, pomimo iż to moje pieniądze). Zawsze jest jakiś głosik, który podpowiada żeby lepiej odłożyć, zostawić na czas i cel kiedy naprawdę będą potrzebne.
O ile chodzi o kupowanie rzeczy osobiście w sklepie, jak np. ubrania, książki, to nie mam aż takiego problemu, ale za to mam fobię przed kupowaniem w internecie. Zdarza się że miesiącami przymierzam się do zakupu, w obawie że nie dojdzie, będzie zepsute/nie pasujące, przepłacone. Zawsze takie zakupy to stres.
Podobnie jak Zas miałam kiedyś zwyczaj zapisywać każdy wydany i zarobiony grosz, łącznie z opisem na co poszedł i datą. Po jakimś czasie jednak mi przeszło.
O ile chodzi o kupowanie rzeczy osobiście w sklepie, jak np. ubrania, książki, to nie mam aż takiego problemu, ale za to mam fobię przed kupowaniem w internecie. Zdarza się że miesiącami przymierzam się do zakupu, w obawie że nie dojdzie, będzie zepsute/nie pasujące, przepłacone. Zawsze takie zakupy to stres.
Podobnie jak Zas miałam kiedyś zwyczaj zapisywać każdy wydany i zarobiony grosz, łącznie z opisem na co poszedł i datą. Po jakimś czasie jednak mi przeszło.