01 Sie 2013, Czw 18:55, PID: 358652
I znowu odpowiedzi na które reakcją może być tylko
Choć może ktoś faktycznie przy niedołężnym dziadku jedną nogą stojącym w grobie czuje się wreszcie panem...
A mnie staży wyjątkowo peszą... Zwykle nie maja już choćby tak lotnego umysłu, więc trudno się z nimi dogadać, zresztą sama różnica wieku, pokoleń i doświadczeń jest gigantyczna, i rozmowa z takim "statystycznym starszym" to dla mnie istna mordęga i wyjątkowo
nieprzyjemne doświadczenie. Przy starych może i można się dowartościować, ale ja chyba tego nie zauważam... Nie mówiąc o tym, ze szeroko rozumiana "praca ze starszymi" (w sumie to moze być i uniwerek trzeciego wieku - to już musi wyglądać inaczej ) często jest w dodatku po prostu obrzydliwa, jeśli weźmiemy pod uwagę jakiś wolontariat w domu starców...
Do dzieci fobik nadaje się zaś moim zdaniem średnio...
Choć może ktoś faktycznie przy niedołężnym dziadku jedną nogą stojącym w grobie czuje się wreszcie panem...
A mnie staży wyjątkowo peszą... Zwykle nie maja już choćby tak lotnego umysłu, więc trudno się z nimi dogadać, zresztą sama różnica wieku, pokoleń i doświadczeń jest gigantyczna, i rozmowa z takim "statystycznym starszym" to dla mnie istna mordęga i wyjątkowo
nieprzyjemne doświadczenie. Przy starych może i można się dowartościować, ale ja chyba tego nie zauważam... Nie mówiąc o tym, ze szeroko rozumiana "praca ze starszymi" (w sumie to moze być i uniwerek trzeciego wieku - to już musi wyglądać inaczej ) często jest w dodatku po prostu obrzydliwa, jeśli weźmiemy pod uwagę jakiś wolontariat w domu starców...
Do dzieci fobik nadaje się zaś moim zdaniem średnio...