22 Wrz 2013, Nie 19:40, PID: 364829
OtoJa napisał(a):On wybuchnął na parkingu, wtedy gdy coś tam z nerwów źle zrobiłam. Także to nie była chwila, w której całe życie miałoby mu przelecieć przed oczami. Zresztą żeby nie było, nie doprowadziłam nigdy do sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia. Może obawiał się, że jak mnie nie odwiedzie od jeżdżenia samochodem to w końcu jednak nastąpi katastrofa, nie wiem .Hatifnatka napisał(a):W końcu na którejś jeździe bardzo zdenerwowało to tego faceta z którym jechałam i dostałam ochrzan.On się mógł bać tak samo jak Ty, tylko on się obawiał o zdrowie/życie więc w końcu wybuchnął.
Fakt faktem, przy atakach paniki jeżdżenia zdecydowanie nie polecam