22 Paź 2013, Wto 19:54, PID: 368107
pomarancza44, powiem Ci tak. Nie wiem czy ten półmetek to jest impreza szkolna z nauczycielami czy po prostu zwykły melanż w klubie, ale powiem Ci jak to wygląda.
Otóż bardzo dobrze rozumiem jakie masz relacje z klasą, dlaczego nie masz chęci iść na tę imprezę i takie tam, ponieważ ja sam miałem dokładnie tak samo. Nie chodziłem na żadne 18stki, nie integrowałem się z klasą (no może trochę poza kilkoma ludźmi, powiedzmy).
Ale, jakoś miesiąc temu zostałem zaproszony na kolejną 18stkę w klubie, i długo się wahałem co z tym zrobić. Koleżka z klasy mnie namówił i poszedłem. Oczywiście kilka godzin przed byłem dość pospinany ale dałem radę. Jak byłem 200metrów od miejsca spotkania to puls mi skoczył do 110 chyba Ale jednak zmusiłem się. Na początku było cienko, ale polało się trochę wódy i od razu lepiej. A po kilku godzinach było już naprawdę super. Wróciłem mega zadowolony do domu myśląc że udało mi się wygrać ze sobą. A jak bym został w domu to czułbym się okropnie.
Tak więc, nie polecam etanolu bo można wpaść w nałóg, ale faktem jest że jak się troszkę wychyli i impreza się rozkręci to nikt na Ciebie nie będzie się gapił, nikogo nie będzie obchodzić co robisz, poza tym w moim przypadku wszystko się działo samo, czułem się normalnie i wgl (bo byłem wstawiony)
Jeżeli jest to impreza o takim klimacie to wiedz że na początku jest ciężko, ale jak już się rozkręci to jest naprawdę spoko. Tylko trzeba się zmusić.
Otóż bardzo dobrze rozumiem jakie masz relacje z klasą, dlaczego nie masz chęci iść na tę imprezę i takie tam, ponieważ ja sam miałem dokładnie tak samo. Nie chodziłem na żadne 18stki, nie integrowałem się z klasą (no może trochę poza kilkoma ludźmi, powiedzmy).
Ale, jakoś miesiąc temu zostałem zaproszony na kolejną 18stkę w klubie, i długo się wahałem co z tym zrobić. Koleżka z klasy mnie namówił i poszedłem. Oczywiście kilka godzin przed byłem dość pospinany ale dałem radę. Jak byłem 200metrów od miejsca spotkania to puls mi skoczył do 110 chyba Ale jednak zmusiłem się. Na początku było cienko, ale polało się trochę wódy i od razu lepiej. A po kilku godzinach było już naprawdę super. Wróciłem mega zadowolony do domu myśląc że udało mi się wygrać ze sobą. A jak bym został w domu to czułbym się okropnie.
Tak więc, nie polecam etanolu bo można wpaść w nałóg, ale faktem jest że jak się troszkę wychyli i impreza się rozkręci to nikt na Ciebie nie będzie się gapił, nikogo nie będzie obchodzić co robisz, poza tym w moim przypadku wszystko się działo samo, czułem się normalnie i wgl (bo byłem wstawiony)
Jeżeli jest to impreza o takim klimacie to wiedz że na początku jest ciężko, ale jak już się rozkręci to jest naprawdę spoko. Tylko trzeba się zmusić.