30 Maj 2014, Pią 20:45, PID: 394426
Cytat:Scarlett_Venice operacja skrzywionej przegrody jest za darmo. Nie wiem na ile to wyprostowałoby twój nos.Przegrody tak. Natomiast wszelkie kosmetyczne poprawki już nie. Mój nos niestety jest cały do poprawki (wygląda jakby był złamany i nie wmawiam sobie tego, słyszałam takie komentarze od osób postronnych).
Cytat:Czy uważasz, że z Twoim chłopakiem jest coś nie tak? Jest nienormalny? Jak możesz mu sie podobać. Czy on nie widzi?Nie jest nienormalny. Podobaja mu sie inne rzeczy we mnie (jesli chodzi o wygląd to twierdzi np, że mam piękne oczy). Natomiast jeśli chodzi o nos to uważa, że to nie jest jakaś najważniejsza częśc ciała, na którą zwraca się uwagę, lub która może się podobać lub nie. Ja uważam inaczej - nos to centralna częśc twarzy i nadaje jej charakteru. I nie demonizuję wszystkich garbatych nosów, niektórym to pasuje, albo powiem inaczej - nie rzuca się jakoś w oczy. Np Meryl Streep wygląda ładnie. U mnie to wyglada po prostu kiepsko
Poza tym, to, że mojemu chłopakowi, czy jakiemukolwiek innemu facetowi nie przeszkadza mój garbaty nos, nie znaczy od razu, że ja go pokocham. Patrze w lustro i czuje sie zle,no co na to poradze
Cytat:No, jakbyś przytyła, to nos mniej rzucałby się w oczy...Watpie Jako nastolatka próbowałam kiedyś przytyc, naiwnie wierząc, że przybyje mi w okolicach klatki piersiowej Niestety zrobił sie tylko mało estetyczny wałeczek na brzuszku. A tak serio, to z tymi dodatkowymi kilogramami chodziło mi bardziej o to, że np dużo dziewczyn zazdrości mi figury i gadaja jak to one chciałyby być takie szczupłe, a ja bez namysłu wolałabym być size plus niz mieć ten swój krzywy nochal.
Sorry w ogóle za ten swój żałosny wywód, staram się codziennie jak mogę, tzn stosuje odpowiedni makijaż, podkreślam te niby ładne oczy (serio są przeciętne tak myśle, ale ok.), dbam o fryzurę, no robię wszystko, żeby jakoś o tym nosie nie myśleć, ale bywają takie dni jak ten, że wszystko szlag trafia i znowu napadają mnie czarne myśli typu "po co ty się tak starasz i tak tego nie ukryjesz, lepiej nie wychodż z domu i nie strasz ludzi". Wiem, że to jest męczące, ludzie mają poważniejsze problemy itp, więc raczej nie mówię głośno o swoich kompleksach. Ale myślałam, że na tym forum mogę przestać udawać i się troszeczkę poużalac nad sobą, bo na jakiś krótki moment to przynosi ulgę.