16 Lip 2014, Śro 19:31, PID: 403212
ja myślę, że przyjaciółce należą się propsy za szczere postawienie sprawy xD
minus za chłodny serw.
tak jak napisał master "siłą rzeczy skraca się czas".
i można by się zgodzić z resztą jego postu, do momentu, gdy jako przyjaciela podstawimy sobie kogoś atrakcyjnego i w związku dzieje się akurat źle..
Ja wiem, że w świecie idealnym wszystko trwa wiecznie i tak jak byśmy chcieli, ale w życiu znajomości są dynamiczne. W związku może być kryzys, a przyjaciele mogą się zbliżyć na tyle, że ta trzecia osoba może poczuć, że powinna zawalczyć o uczucie. Może zacząć sabotować związek i być szczerze przekonana, że robi dobrze, bo uważa, że związek jest zły. Czuje się lojalna wobec przyjaciela - co nie musi oznaczać lojalności wobec jego partnera. Czy można wtedy stwierdzić z cała pewnością, że postępuje źle? Bo przecież "nie wyobrażam sobie aby dobra przyjaźń działała na związek przyjaciółki/przyjaciela inaczej niż wspierając ten związek i pomagając w rozładowaniu ewentualnych napięć." A co - nie ma na świecie złych związków, które powinny się rozpaść? Z powyższego rozumowania wynika, że powinniśmy zawsze wspierać związki znajomych. Trudno jest się z tym zgodzić. Każdy może sobie wyobrazić związek, który jest tak toksyczny, że lepiej żeby nie istniał.
Nie lubię uproszczonego przedstawiania spraw, bo to odrywa nas od rzeczywistości.
minus za chłodny serw.
tak jak napisał master "siłą rzeczy skraca się czas".
i można by się zgodzić z resztą jego postu, do momentu, gdy jako przyjaciela podstawimy sobie kogoś atrakcyjnego i w związku dzieje się akurat źle..
Ja wiem, że w świecie idealnym wszystko trwa wiecznie i tak jak byśmy chcieli, ale w życiu znajomości są dynamiczne. W związku może być kryzys, a przyjaciele mogą się zbliżyć na tyle, że ta trzecia osoba może poczuć, że powinna zawalczyć o uczucie. Może zacząć sabotować związek i być szczerze przekonana, że robi dobrze, bo uważa, że związek jest zły. Czuje się lojalna wobec przyjaciela - co nie musi oznaczać lojalności wobec jego partnera. Czy można wtedy stwierdzić z cała pewnością, że postępuje źle? Bo przecież "nie wyobrażam sobie aby dobra przyjaźń działała na związek przyjaciółki/przyjaciela inaczej niż wspierając ten związek i pomagając w rozładowaniu ewentualnych napięć." A co - nie ma na świecie złych związków, które powinny się rozpaść? Z powyższego rozumowania wynika, że powinniśmy zawsze wspierać związki znajomych. Trudno jest się z tym zgodzić. Każdy może sobie wyobrazić związek, który jest tak toksyczny, że lepiej żeby nie istniał.
Nie lubię uproszczonego przedstawiania spraw, bo to odrywa nas od rzeczywistości.