07 Lis 2014, Pią 0:41, PID: 419394
Najgorsza jest ta samotność. Człowiek chciałby za wszelką cenę z niej wyjść ale nie potrafi bo jakiś lęk nie pozwala zbliżyć się do ludzi, pozostaje schować się w kącie i płakać. W sumie to nie fobia utrudnia mi życie najbardziej ale chyba samotność i to ona powoduje depresję i często lęk. Brak poczucia akceptacji i bycia potrzebnym. Przez to nie chce się wstawać z łóżka, nie ma nigdy z kim pogadać, komu się wyżalić, z kim spędzić czas. Chciałabym mieć w paru ludziach takie wsparcie, żebym mogła wierzyć zawsze, że to co robię ma sens bo by mnie wspierały i wierzyłyby we mnie. A tu co? Nawet ja sama w sieibe nie wierzę, nie wiem co mogę w życiu osiągnąć jak to się nie zmieni.