13 Lis 2014, Czw 23:57, PID: 420672
Parę dni temu byłam sobie w pewnym sklepie pooglądać szmatki. No i jak wychodziłam to bramka zapipczała. Ze sobą miałam plecak, a w plecaku portfel i jajka/sztuk 10 w wytłaczance. Jajka kupiłam wcześniej w innym sklepie i włożyłam je do nieprzezroczystej reklamówki, zawinęłam i do plecaka. No i jak bramka zapiszczała, to podszedł ochroniarz i pyta, co w plecaku. Chociaż w świetle przepisów nie ma prawa zaglądać do plecaka. Ale z racji tego, że ja nie miałam nic do ukrycia, to otworzyłam plecak. We wnętrzu plecaka ujawniła się reklamówka. Pyta: "co w reklamówce?"-"Jajka"-powiadam. W momencie gdy wznowił pytanie, wyjęłam reklamówkę i wyjęłam jajka. Ha ha.
Okazało się że piszczał portfel, który ma metalowe wykończenie.
Ogólnie było śmiesznie, nie strasznie. Ale śmiałam się w duchu.
Okazało się że piszczał portfel, który ma metalowe wykończenie.
Ogólnie było śmiesznie, nie strasznie. Ale śmiałam się w duchu.