12 Sty 2015, Pon 20:29, PID: 429552
Pamiętam jak bałem się nawet psów i babć na ulicy. To co opisałeś też jest mi znane , lęk z czasem przygaśnie, ale te emocjonalne oddalenie od ludzi pozostaje (automat,wyobcowanie). Według mnie coś takiego należy leczyć jakimś ekstremalnym doświadczeniem. Właściwie nie mam pomysłu. Niektórzy muszą uniknąć śmierci inni założyć plecak i zostawić wszystko. Takie tam hollywoodzkie scenariusze.