21 Sty 2015, Śro 18:30, PID: 430944
Jedna osoba jest po finansach druga po budownictwie. Uczą przede wszystkim maturzystów a nie studentów. Wszystko też pewnie zależy do wielkości miasta - ile będzie chętnych. Ale mają taki obrót, że muszą odmawiać... Jeszcze znam dwie koleżanki jedna w trakcie studiów, która uczy młodsze dzieci, a druga dawała korki swoim kolegom na studiach, pomagała przy konkretnych problemach - obie studiują zarządzanie produkcją.
Musisz ogarnąć materiały, zakres wiedzy, trochę pewnie sobie poprzypominać - to jasne i do dzieła. Zawsze można zacząć od nauki podstawówki czy gimnazjum. Teraz jest obowiązkowa matura z matematyki i dużo osób ma z nią problem. Z tego co mi wiadomo egzaminy gimnazjalne mają decydować już o zdaniu całego gimnazjum. Przecież jak ktoś nie umie np. w liceum podstaw (mnożenie, pierwiastki, funkcje itp.) a słyszałam różne historie to dla Ciebie nie powinny stanowić żadnego problemu.
Musisz ogarnąć materiały, zakres wiedzy, trochę pewnie sobie poprzypominać - to jasne i do dzieła. Zawsze można zacząć od nauki podstawówki czy gimnazjum. Teraz jest obowiązkowa matura z matematyki i dużo osób ma z nią problem. Z tego co mi wiadomo egzaminy gimnazjalne mają decydować już o zdaniu całego gimnazjum. Przecież jak ktoś nie umie np. w liceum podstaw (mnożenie, pierwiastki, funkcje itp.) a słyszałam różne historie to dla Ciebie nie powinny stanowić żadnego problemu.