10 Mar 2015, Wto 3:34, PID: 436670
L1sek napisał(a):A w pierwszych klasach gimnazjum i w podstawówce też byłeś nieśmiały albo miałeś fobię? Bo jeśli tak i później jak mówisz był okres gdzie czułeś się "jak młody Bóg"... to jak to wyglądało w praktyce?
Dokładnie tak było, zmieniłem sie o 180st, poznałem kumpli, zacząłem imprezować, nawet za bardzo. Od dziecka byłem nieśmiały, gimnazjum i pierwsza klasa LO to była tragedia, 4 lata piekła. Trzesące sie ręce, zdiagnozowana fobia, unikałem wszystkiego, wszystkich, trema... znacie to, co będe wymieniał. Potem poszedłem do psychiatry po leki, zmieniłem szkołe na mniejszą i z nieśmiałego całe życie ciamajdy zmieniłem sie w dusze towarzystwa, poznałem kilkadziesiąt różnych ludzi. Wybrali mnie nawet na wice-przewodniczącego całej szkoły, wystarczyło otworzyć u mnie tylko jedną ceche - pewność siebie(otworzyły mi ją leki). Jednak nie do końca było tak kolorowo bo doszły problemy spowodowane właśnie ludźmi ale to było do przeżycia, w końcu to nie były problemy tylko w mojej głowie. Generalnie okres liceum był przecudowny.
Ale sie skończył. Mam nawroty.