14 Lip 2008, Pon 21:02, PID: 43773
W mojej mieścinie jest organizacja wysyłająca na projekty do różnych państw UE. Projekty są różnorakie od opieki nad starszymi osobami po zwyczajne prace fizyczne.
Moim małym marzeniem był wyjazd do Portugalii, czyli do jak najdalszego zakątka europy, jak najdalej stąd. Ale ostatecznie wylądowałem w nie tak chłodnej jakby się mogło wydawać Skandynawii, a konkretniej w Danii, robiłem tam skrzynki na wina Rzecz jasna za nic nie płaciłem, wszystko pokrywały organizacje wysyłająca i przyjmująca, mieliśmy swojego opiekuna po przyjeździe, a oprócz pracy - rozrywki, wszelkiego rodzaju zwiedzanie.
I nie żałuję, było naprawdę świetnie; nowe doświadczenie, nowa kultura i język - notabene bardzo trudny, na samym początku było bardzo ciężko, dopiero jak ktoś odezwał się po angielsku miałem wrażenie, że to mój ojczysty
Teraz zamierzam znaleźć odpowiednią organizację, gdzie na podobnych zasadach lub w miarę nieduży koszt wyjadę poza Europę.. myślę tu o Ameryce Łacińskiej lub Afryce, ew. Australia lub Oceania. Może się uda.
I tak przy okazji offtopowo a może i nie.
Też tak macie, że pomimo fobii wymyślacie sobie właśnie takie trudne cele coby udowodnić przede wszystkim sobie, ale też i innym, że jednak nie jesteście do niczego i coś jednak potraficie zrobić?
I drugie pytanie: czy macie ochotę czasem uciec jak najdalej od własnego miejsca zamieszkania, znajomych, rodziny itp itd.? Co w zasadzie kłóci się z FS i właściwie kończy się tylko na myśleniu.
Moim małym marzeniem był wyjazd do Portugalii, czyli do jak najdalszego zakątka europy, jak najdalej stąd. Ale ostatecznie wylądowałem w nie tak chłodnej jakby się mogło wydawać Skandynawii, a konkretniej w Danii, robiłem tam skrzynki na wina Rzecz jasna za nic nie płaciłem, wszystko pokrywały organizacje wysyłająca i przyjmująca, mieliśmy swojego opiekuna po przyjeździe, a oprócz pracy - rozrywki, wszelkiego rodzaju zwiedzanie.
I nie żałuję, było naprawdę świetnie; nowe doświadczenie, nowa kultura i język - notabene bardzo trudny, na samym początku było bardzo ciężko, dopiero jak ktoś odezwał się po angielsku miałem wrażenie, że to mój ojczysty
Teraz zamierzam znaleźć odpowiednią organizację, gdzie na podobnych zasadach lub w miarę nieduży koszt wyjadę poza Europę.. myślę tu o Ameryce Łacińskiej lub Afryce, ew. Australia lub Oceania. Może się uda.
I tak przy okazji offtopowo a może i nie.
Też tak macie, że pomimo fobii wymyślacie sobie właśnie takie trudne cele coby udowodnić przede wszystkim sobie, ale też i innym, że jednak nie jesteście do niczego i coś jednak potraficie zrobić?
I drugie pytanie: czy macie ochotę czasem uciec jak najdalej od własnego miejsca zamieszkania, znajomych, rodziny itp itd.? Co w zasadzie kłóci się z FS i właściwie kończy się tylko na myśleniu.