01 Kwi 2015, Śro 20:52, PID: 440114
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Kwi 2015, Śro 21:05 przez achino.)
To była bardzo droga whisky kupiona za granica, o smaku takiego odymionego drewna. Nie zgadzam sie z tym, ze taki trunek jest mniej szkodliwy od zwyklej czystej z Biedrony. Nawet bym powiedzial, ze mialem o wiele wieksza zgage, palilo mnie tak, ze musialem dowalic przed pojsciem spac lek na zgage, co oczywiscie znowu obciaza organizm.
Ja biore leki na wszystko. Na alergie, na zgage, na ochrone zoladka (IPP), na watrobe, benzo, antydepy, nasenne, przeciwbiegunkowe (po chlaniu), sildenafil (generyki Viagry) i mozgojeby (Sulpiryd). Polowe pewnie zapomnilem wspomniec. Biore sto razy wiecej lekow niz moja 90-letnia babcia.
Jestem skapy i kupuje wszystko na doz.pl, wybieram najtansze generyki, malo znanych producentow. Mam wrazenie, ze leki nie sa drogie, można zawsze wybrać najtańszy odpowiednik. Moze 70 PLN na miesiac.
Natomiast alkohol, dragi, wyjscia do klubow, to juz zupelnie inna historia. Na sam GBL wydalem 125 PLN. Fenibut jest bardzo drogi - 145 PLN. Wejscie do klubu kosztuje 15 PLN, taxi 30, kazdy drink 11 PLN. Do tego trzeba kupic flaszke na bifor czyli jakies 25 z popitka. Mozna spokojnie przejebac 200 w jeden weekend.
Ja biore leki na wszystko. Na alergie, na zgage, na ochrone zoladka (IPP), na watrobe, benzo, antydepy, nasenne, przeciwbiegunkowe (po chlaniu), sildenafil (generyki Viagry) i mozgojeby (Sulpiryd). Polowe pewnie zapomnilem wspomniec. Biore sto razy wiecej lekow niz moja 90-letnia babcia.
Jestem skapy i kupuje wszystko na doz.pl, wybieram najtansze generyki, malo znanych producentow. Mam wrazenie, ze leki nie sa drogie, można zawsze wybrać najtańszy odpowiednik. Moze 70 PLN na miesiac.
Natomiast alkohol, dragi, wyjscia do klubow, to juz zupelnie inna historia. Na sam GBL wydalem 125 PLN. Fenibut jest bardzo drogi - 145 PLN. Wejscie do klubu kosztuje 15 PLN, taxi 30, kazdy drink 11 PLN. Do tego trzeba kupic flaszke na bifor czyli jakies 25 z popitka. Mozna spokojnie przejebac 200 w jeden weekend.