28 Kwi 2015, Wto 14:29, PID: 443074
Ja zdałam za 6 razem. Z teorią nie miałam problemów (a zdawałam tuż p otym jk weszły nowe testy), ale praktyka... masakra. Dwa razy oblałam łuk, dwa razy za wymuszenie, raz za przejechanie na czerwonym świetle (!!!). Zjadał mnie stres. Za szóstym podejściem byłam już tak wkurzona że stwierdziłam, że jak teraz obleję to nie podchodzę więcej. I było mi wszystko jedno czy zdam czy nie. Siadłam za kierownicę, nie patrzyłam w lusterka, jechałam na oślep, nie myślałam za bardzo co robię... i zdałam od tego czasu nie jeździłam przez 2 lata bo strasznie się bałam, ostatnio jechałam pierwszy raz od tamtego egzaminu, za namową terapeuty, co prawda tylko po takiej bocznej uliczce, ale to już cud że się przełamałam z jazdą... Myślę, że jest to strach który da się opanować i mam nadzieję zacząć normalnie jeździć. Nie jesteś upośledzona, też wykupywałam mnóstwo godzin po zakończeniu kursu... Ze swojego doświadczenia powiem tyle, że jeden oblany egzamin o niczym nie świadczy. Spróbuj, serio.