09 Maj 2015, Sob 15:32, PID: 444934
Hej, dopiero niedawno znalazłam to forum i chciałabym z kimś pogadac normalnie , proszę powiedzcie mi czy ze mna coś jest nie tak ? od jakiegoś czasu nie chce mi się zyc poprostu, bywa tak, że obudzę się rano, leżę a łzy same mi płyną, płacze po katach nie wiem czemu, nie moge nad tym zapanować! boję się wyjśc do ludzi, mam wrażenie że każdy się na mnie patrzy i smieje sie ze mnie, wtedy pragnę wrócic do domu jak najszybciej i byc tylko w swoim towarzystwie, wtedy czuję się najbezpieczniej, jeszcze miesiąc temu miałam pracę, teraz "niby szukam nowej ", ale dla mnie to jeden wielki koszmar!!! byłam na rozmowie o prace i nie mogłam wydusić z siebie ani słowa, lekarz u którego starałam sie o robote (jestem rehabilitantką) patrzał na mnie jak na wariatkę....wyszłam po chwili bez słowa , nienawidzę sama siebie za to co się ze mną dzieje,,,,mam takie uczucie jakbym miala wybuchnąć poprostu w środku , gdy spotka mnie nowa sytuacja lub nowi ludzie ja dostaje poprostu jakiegos paraliżu, nie moge mówić , nawet się normalnie poruszyc,,, ręce mam mokre ,,,tragedia....jeszcze troche to naprawdę chyba oszaleję...dla innych to może być śmieszne , ale dla mnie to koniec normalnego życia , co to jest!!!!!! a w dodatku nachodzą mnie takie stany smutku nie wiem czemu!!!!! czy to jest ta fobia społeczna?? jak tak dalej pójdzie wszyscy się odsuna ode mnie i będę poprostu odizolowana od otoczenia na własne życzenie,,,,prosze doradzcie coś