05 Cze 2015, Pią 23:48, PID: 448250
Byłam. Koleżanka poprosiła bym przyszła wcześniej, zanim inni się zebrali więc było to dla mnie bardziej komfortowe. Pomimo dużej ilości alkoholu ludzie byli bardzo kulturalni. Nie znałam całkiem dwóch osób, jedną znałam tylko z widzenia, reszta to moi znajomi. W sumie 8 osób. Ogólnie nie było źle, zostałam w pełni zaakceptowana z czego bardzo się cieszyłam. Jednak miałam wrażenie, że nie byłam sobą. Bardzo starałam się dopasować do towarzystwa, nagle byłam super rozgadana, a to jakiś kawał, a to śmiechy chichy. Potem odebrał mnie mój chłopak... któremu od razu zaczęłam płakać w ramie. Wszystkie tłumione emocje ze mnie zeszły i dopiero wtedy poczułam się lepiej. Nie sądzę żebym takie miejsca polubiła, ale może chociaż po pewnym czasie przestanie być to dla mnie takie stresujące. Po drodze tam miałam chyba wszystkie możliwe nerwobóle. Mimo wszystko cieszę się, że spróbowałam, ale w najbliższym czasie nie zdecyduje się na powtórzenie tego.