07 Paź 2015, Śro 10:55, PID: 478222
niepotrzebny napisał(a):Za to ja płakałem z powodu "wiecznego życia w niebie", nie potrafiłem sobie wyobrazić w jaki sposób mamy żyć tam wiecznie, nie chciałem żyć wiecznie i wydawało mi się to największą tragedią. Nie umiałem sobie wyobrazić życia, które nigdy się nie skończy.Dokładnie, czasami sobie myślę że najlepiej było by w ogóle nie istnieć, nigdy się nie urodzić-wtedy przynajmniej nie trzeba się martwić o to co jest po śmierci. Ale z drugiej strony ta wizja życia wiecznego w Niebie może być też pociągająca, bo przecież tam na pewno nie ma chorób i cierpienia tak jak tu na ziemi. Nie ma permanentnego bólu istnienia który da się jedynie sztucznie stłumić na chwilę. No ale na Niebo trzeba jeszcze sobie zasłużyć :-D