24 Lis 2015, Wto 1:00, PID: 490138
niepotrzebny napisał(a):WielkiNos napisał(a):Nie chodziło mi o to, że bywasz monotematyczna, tylko raczej, że to był ktoś kto wiele dla Ciebie znaczył (i ciągle sporo znaczy..)niepotrzebny napisał(a):WielkiNos (nie mogę się przyzwyczaić do tego nicku), bardzo często wspominasz o tym znajomym ze Skype..
No wiem, że jestem monotematyczna. Po prostu rzadko mi się zdarza spotykać ludzi, z którymi się aż tak świetnie dogaduję. To była niby zupełnie obca dla mnie osoba, a rozumieliśmy się bez słów. Był dla mnie ciekawą osobą i nieodgadnioną. Teraz został mi tylko mój chłopak jako jedyna z tych osób, z którymi rozumiem się bez słów, bo cała reszta innych ludzi mnie jakoś męczy. Ja już nie wiem może po prostu lubię być sama.. dzwonił do mnie na skype ostatnio mój kolega z uk.. nie odebrałam.. znowu bym musiała słuchać, że każda kobieta to ku5$a.. i że gapienie się na każdą przechadzającą się ulicą dziewczynę to wyraz wielkiego męstwa i ci co tak robią są samcami z krwi i kości o_O A ja głupia nie chcę się kłócić, cicho siedzę i on chyba myśli, że się z nim zgadzam
Co masz do mojego nicku?
A jeśli mogę spytać, to jak się poznaliście?
Nic nie mam do nicku, jest po prostu bardzo specyficzny i trudno mi się zwracać do kogoś per "WielkiNos" Wyobraź sobie, że na żywo tak do kogoś mówisz.
Jak się poznaliśmy? A to ciekawa historia. Mój inny znajomy skajpowy z Indii, z którym z resztą do dzisiaj mam kontakt i z którym wtedy ciągle godzinami gadaliśmy akurat musiał jednego wieczoru wcześniej iść spać. Mi się nie chciało, więc pomyślałam, że sobie kogoś poszukam do pogadania i poćwiczę język. Pomyślałam, że najlepiej będzie z jakimś nativem. Na skypie była wtedy jeszcze opcja skypeme... można było wyszukiwać ludzi wg języka, płci, wieku i tego trybu, który oznaczał, że można zagadywać, bo ta osoba jest akurat wolna i ma ochotę nawiązać kontakt. Siedzę sobie, myślę.. hmmm.. nigdy nie gadałam z nikim z Australii, poszukajmy. Znalazły mi się ze 4 osoby mniej więcej w moim wieku. Wybrałam jego, bo miał fajny nick i ni z tego ni z owego zadzwoniłam Odebrał, przywitałam się, spytał czy mam kamerkę, oboje włączyliśmy i gadaliśmy ze 2 godziny o głupotach. Od tej pory co raz sobie pogadaliśmy. Niestety tak, jak mój znajomy z Indii się zmienił i teraz już nie nadajemy na tych samych falach i prawie nie gadamy tak mój znajomy z Au jakkolwiek jest super to niestety chyba znudziły mu się rozmowy ze mną i z bólem serca stwierdziłam, że nie będę kogoś zmuszać do kontaktów ze mną, bo zbyt bolesne jest dla mnie kiedy ktoś mnie olewa i tak to się skończyło. To on mnie usunął co prawda - ja bym nie potrafiła, ale tak naprawdę to ja zdecydowałam, że już nie chcę.. no bo jak ktoś robi 20 innych rzeczy kiedy z tobą gada to ciągle czujesz się jak 5 koło u wozu i że przeszkadzasz. Teraz mogę tylko miło wspominać niemniej każdemu życzę poznawania takich fajnych ludzi
W ogóle muszę wam powiedzieć.. kiedyś miałam fazę na ćwiczenie języków i dzwoniłam pogadać sobie do ludzi z całego świata.. po angielsku, hiszpańsku, nawet niemiecki ćwiczyłam, ale ludzie z Australii byli wyjątkowi. W sumie każdy z nich.. byli tacy pogodni i pozytywni, rozmowy z nimi poprawiały nastrój i dodawały energii.
Co do wielkiego nosa.. wiem, że nikt by tak nie powiedział, ale w sumie byłoby to sympatyczne. Mój nochal jest spory, ale bardzo go lubię. Od zawsze lubiłam nazywać się nickami, które się wyróżniają