05 Gru 2015, Sob 3:50, PID: 493300
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Gru 2015, Sob 3:52 przez USiebie.)
Bo ty już swoje podymałeś, ja już mówiłem, że trzeba być popieprzonym prawiczkiem, żeby załapać. Nie przetłumaczysz koledze (no może przetłumaczysz, jeśli jest bardziej ogarnięty niż ja), bo on to już wszystko rozumie, nie jest idiotą, świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że w związkach nie wychodzi. To nie kwestia tego, że sobie logicznie przetłumaczysz i ból w dup*e znika.
Pewno kwestia totalnie samooceny i skrętu tyłka z powodu straconych lat, kiedy to właśnie dzieciaki przeżywają sobie takie napchane ideałami miłostki, taki osobnik jest na starcie tego pozbawiony, a nie miał okazji pod tym względem dorosnąć, bo jak. Kiedy on zamulał, dzieciaki świetni się bawiły nawzajem się rozdziewiczając. Kolejny co się sfrajerował i teraz jeszcze wszyscy mają do niego o to pretensje.
Pewno kwestia totalnie samooceny i skrętu tyłka z powodu straconych lat, kiedy to właśnie dzieciaki przeżywają sobie takie napchane ideałami miłostki, taki osobnik jest na starcie tego pozbawiony, a nie miał okazji pod tym względem dorosnąć, bo jak. Kiedy on zamulał, dzieciaki świetni się bawiły nawzajem się rozdziewiczając. Kolejny co się sfrajerował i teraz jeszcze wszyscy mają do niego o to pretensje.