30 Sty 2016, Sob 22:41, PID: 511790
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Sty 2016, Sob 22:59 przez Ertix.)
Oby Ci pomogła.
Nie wiem czemu, ale ja mam jednocześnie i negatywny, i pozytywny stosunek do terapii. Negatywny dlatego bo nie wierzę by rozmowa miała mi coś pomóc skoro ani ja, ani psycholog nie znamy się głębiej (do tego dochodzą diagnozy które pewnie pogorszyłyby mój stan), a pozytywny dlatego bo chcę dać sobie pomóc, a nie mam się do kogo z tym wszystkim zwrócić. Niemniej czy nie wydaje Wam się, że takie optymistyczne nastawienie do terapii to jak dziecięca naiwność? Do tego ten okrutny kapitalizm (nie ma kasy = nie ma człowieka).
Właśnie, leczysz się na NFZ czy prywatnie?
Nie wiem czemu, ale ja mam jednocześnie i negatywny, i pozytywny stosunek do terapii. Negatywny dlatego bo nie wierzę by rozmowa miała mi coś pomóc skoro ani ja, ani psycholog nie znamy się głębiej (do tego dochodzą diagnozy które pewnie pogorszyłyby mój stan), a pozytywny dlatego bo chcę dać sobie pomóc, a nie mam się do kogo z tym wszystkim zwrócić. Niemniej czy nie wydaje Wam się, że takie optymistyczne nastawienie do terapii to jak dziecięca naiwność? Do tego ten okrutny kapitalizm (nie ma kasy = nie ma człowieka).
Właśnie, leczysz się na NFZ czy prywatnie?