08 Sie 2008, Pią 13:05, PID: 51620
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Sie 2008, Pią 14:02 przez grzegorz333.)
Ja też myśle że mam osobowość unikającą. Nowe sytuacje bardzo mnie stresują ops: tętno wtedy bardzo mi przyśpiesza do 100/110 uderzeń na minutę, a poza tym dochodzi usztywnienie mięśni. Kiedyś więcej sytuacji wywoływało ten stan, np. jedzenie w restauracji, załatwienie czegoś w urzędzie, ustne egzaminy na uczelni, rozmowa telefoniczna czy nawet pisanie tutaj na forum. Z czasem jednak oswajam się z nową sytuacją i lęk stopniowo mija. Wymaga to jednak troszkę więcej czasu .Najważniejsze jest żeby zrobić pierwszy krok, pokonać lęk, który jest paraliżujący. O wiele łatwiej jest też, kiedy ktoś nas w tym wspiera. Był kiedyś ktoś, kto bardzo pozytwnie mnie wspierał. Czułem wtedy, że warto się zmieniać, bo komuś na mnie zależy, ktoś mnie lubi i akceptuje. Brakuje mi teraz takiego wsparcia na codzień w kontaktach face to face i jest mi o wiele trudniej (zamknąłem się w sobie przez ostatnie kilka miechów) ale mimo to postanowiłem dzisiaj, że się nie poddam, nawet jesli ktoś bardzo ostatnio mnie rani i próbuje upokarzać.