29 Lut 2016, Pon 21:31, PID: 518900
marcelj napisał(a):Odnośnie tytułu to oczywiście macie rację - nie myślę o samotnym życiu na odludziu po wsze czasy Po prostu nie chcę by obecność ludzi, a konkretniej tej Jedynej, była jedynym wyznacznikiem szczęścia do jakiego mogę dążyć. Chcę mieć szczęście w życiu, do którego Ją mogę ewentualnie zaprosić
Brawo ! I o to chodzi. Kobieta nie jest żadnym wyznacznikiem szczęścia. Niestety w naszym sfeminizowanym społeczeństwie kobieta w oczach większości mężczyzn przedstawiona jest jako chodzący ideał, anioł, który najprawdopodobniej nawet nie sra. Co gorsza - wielu facetów dla pochwy potrafi wyrzec się własnych ideałów, przyjaciół. A prawda jest taka, że kobiety to takie same robactwo jak każde inne chodzące po tej planecie, w takim kontekście, ze oszukuje, kłamie, knuje, wykorzystuje i zniszczyło już nie jednego mężczyznę.
Masz rację, buduj własną siłę, męstwo i szczęście. Bądź opoką a kobiety same się pojawią ale jako dodatek a nie jako wyznacznik najwyższego "szczęścia".
PS. Jak jakaś laska zaczyna grać z Tobą w swoje gierki to ją olej. Musisz mieć też swoje zasady a nie dawać się wodzić za nos egoistycznym lalom. Pozdrawiam
PS2. A i owszem są na świecie kobiety, które pielęgnują takie uczucia jak miłość, empatia, wierność ale prędzej trafisz na egoistkę, która będzie Ci mydlić oczy dopóki nie znajdzie sobie jakiegoś lepszego (posiadającego chociażby większy majątek, zapewniający jej większą dawkę emocji - w takich zakochują sie szybko) bolca od Ciebie, więc trzeba być czujnym.