15 Mar 2016, Wto 17:12, PID: 523860
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Mar 2016, Wto 17:12 przez Judas.)
Też rozumiem Mocarta, bo też uważam, że są sytuacje, gdy rozmowa nie da nic.
Jak wyskoczy ci pijany koleszka, który będzie chciał sztuga, bo "jak nie to w+", i będzie agresywny, to nie ma sensu rozmawiać, bawić się w ironie itp. tylko gdy on zacznie, powtarzam - on, to strzelić w ryj i do widzenia.
Jak wyskoczy ci pijany koleszka, który będzie chciał sztuga, bo "jak nie to w+", i będzie agresywny, to nie ma sensu rozmawiać, bawić się w ironie itp. tylko gdy on zacznie, powtarzam - on, to strzelić w ryj i do widzenia.