03 Kwi 2016, Nie 20:04, PID: 528862
mocart napisał(a):nikaragua napisał(a):mocart napisał(a):nikaragua napisał(a):. Po diabła Wam związki w ogóle? Na początku będziecie myśleć, że jest różowo i słodko ale jak przyjdzie mieszkanie razem to jest jak w więzieniu. Gdzie idziesz? Kiedy wrócisz? Zrzędzenie. Przecież takiemu facetowi, który lubi poimprezować to taka baba nie da żyć. Widzę jak do mojego kuzyna trzy razy dziennie dzwoni panna. Po co tyle razy dzwonić? Ja bym do swojego z raz na dwa dni zadzwoniła. Ewentualnie wysłała sms-a krótkiego. Kobiety też nie mają fajnie bo jak się trafi zazdrosny przygłup to będzie wypytywał ciągle z kim się było i gdzie. Nie fajniej spożytkować czas na hobby, na własny rozwój? Przecież można się uszczęśliwiać i w taki sposób a nie utknąć w związku i potem musisz się dostosowywać albo robić coś co średnio lubisz bo ta osoba to bardzo lubi. Możesz u siebie w domu robić co chcesz a jak taki drugi człowieczek jest to ci zrzędzi, że coś nie poskładane albo się upomina o żarcie itp. Nudy jak cholera. Dla mnie osobiście najważniejsza jest wolność. Najlepiej mieć wielu znajomych albo garstkę dobrych przyjaciół o podobnych zainteresowaniach i temperamencie.
Problem w tym że nie każda dziewczyna lubi się zadowalać wibratorem
To co piszesz jest tą drugą, ciemnijszą stroną medalu, wogole nie wspominając o tej jasnej, radosnej, dającej szczęście i spełnienie
To jest coś w stylu: Po co wogole ludziom samochody? Nie dość ze pożera kupę kasy na przeglądy, ubezpieczenia, paliwo to jeszcze zatruwa powietrze i na dodatek można kogoś potrącić i zabić!! Rowerem było by taniej, zdrowiej i ekonomiczniej!!!
Czy w tych łbach ludzi wszystko się ogranicza do dymania? Wszyscy się zawsze interesują najbardziej życiem seksualnym innych. Niech pilnuja wlasnego tyłka. Wy, faceci nie mozecie życ bez bzykania a nie bez zwiazku. Chyba widzisz ta roznice? To co piszesz to Twoje potrzeby i wartosci ale nie moje. Dla mnie celem zyciowym nie jest zwiazek. Ale mi ambicja. Jak mozna porownywac samochod do czlowieka? Boże, litości. Z samochodem nie ma problemu jak zaplacic za naprawde albo benzynę. Z człowiekiem to juz raczej chyba bardziej skomplikowana i uciazliwa sprawa, prawda? Ludzie sie uparli na szablon typu: musze skonczyc studia, pojsc do roboty, znalezc jakas dupę/gacha i zrobic sobie dzieci. Nie probuja niczego innego i tkwia oklepanym schemacie.
Jak by nie patrząc ludzie to jeden z gatunków zwierząt, który też ma swoje potrzeby, oprócz potrzeby oddychania, jedzenia, snu, jest jeszcze potrzeba seksualna, która długo nie spelniana powoduje to, że chłopcy zajeżdżają metalowe żebra od kaloryfera obłożone mięsem, a dziewczyny potajemnie gwałcą sie ogórkami.
Faceci nie potrafią żyć w związku bez seksu, dlatego gdy niemają go wystarczająco w swoim związku to odchodzą do kobiet które dają im go więcej, i to samo działa w drugą stronę, czyli wniosek jest jeden - warto się dymać
Ty tego tak może nie odczuwasz teraz, być może twój układ hormonalny jest wyciszony i uspiony przez np. Epizody depresyjne, fobie, brak męskich kontaktów itp. Dlatego możesz odnosić wrażenie że jesteś ponadgatunkowa i nie potrzebujesz fiuta do szczęścia, ale nie martw się, jeszcze poczujesz siłę kobiecego libido, gdy poznasz odpowiedniego mężczyznę, a stanie się to wtedy gdy spelnisz te wszystkie swoje ambicje, dorobisz się osiągnięć w swoich pasjach, zawodowo będziesz w 100% rozwinięta, Ale pewnego dnia wrócisz do pustego domu, a jedyną istotą której będziesz mogła o tym opowiedzieć i się pochwalić, będzie twój pies
Straszny z ciebie prymityw. Tyle w temacie.
Judas napisał(a):nikaragua napisał(a):Wy, faceci nie mozecie życ bez bzykania a nie bez zwiazku.Gdyby tak było, to nie było by randek, bo kasę z podwózki, restauracji, kina wydali byśmy na dziwki, taniej by wyszło.
Nawet zakładając, że jest jak piszesz, to kim w takim razie jest kobieta, która się z takim facetem prześpi? Na jedno wychodzi.
nikaragua napisał(a):Jak mozna porownywac samochod do czlowieka? Boże, litości.Normalnie. Bardzo trafna metafora Mocarta, adekwatna do przytoczonego motywu.
nikaragua napisał(a):Ludzie sie uparli na szablon typu: musze skonczyc studia, pojsc do roboty, znalezc jakas dupę/gacha i zrobic sobie dzieci. Nie probuja niczego innego i tkwia oklepanym schemacie.A co robią ci drudzy, "wyzwoleni"? Zwłaszcza, gdy impreza życia się skończy.
A ty nie lepszy od niego...
Nie dziwię się, że żadna Was nie chce.