14 Kwi 2016, Czw 22:50, PID: 532258
Różne rzeczy mnie wzruszają. Nie jest istotne czy chodzi o krzywdę ludzką, czy zwierzęcia. Ale oczywiście nie musi to być coś strasznego. Pamiętam jak wzruszył mnie człowiek, który zasadził dla swojej ukochanej las, który po wyrośnięciu okazał się mieć w środku polanę w kształcie serca albo pies, który codziennie wracał na miejsce, w którym po raz ostatni widział swojego pana. Kiedy ostatni raz byłem wzruszony? Np. godzinę temu, po obejrzeniu niezwykle emocjonującego meczu Czy jestem wrażliwy? Nie lubię tego słowa. Ono ma taki pozytywny wydźwięk, jakby chodziło o nieskazitelnie dobrego człowieka. A ja jestem po prostu nerwowy. Łatwo mnie wzruszyć, ale łatwo też zdenerwować. Jestem jakimś dzikim stworzeniem (stworem?).