02 Maj 2016, Pon 2:36, PID: 537536
Zwykle nieśmiali mają niską samoocenę. Ja jeszcze nic nie zrobiłam, żeby podwyższyć samoocenę, pewnie z lenistwa, z niską samooceną też można żyć. Znalazłam takie rady w internecie:
8 sprawdzonych pomysłów jak poprawić samoocenę:
1. Myśl optymistycznie
Zamiast kolejny raz zadawać sobie pytania w rodzaju: „Czy to mi się uda?”, „Czy oni mnie polubią?”, Czy mam szansę na tę pracę?”, pytaj siebie dla odmiany: „A właściwie dlaczego nie?” Odważne zaprzeczanie bezpodstawnym wątpliwościom na własny temat to sprawdzona recepta na poprawienie samooceny!
Tego nie umiem, bo jestem pesymistą.
2. Nie bierz wszystkiego do siebie
Koleżanki w pokoju coś szepcą między sobą? Nie myśl od razu, że krytykują obwód twoich bioder czy fason płaszcza, w którym przyszłaś do pracy. Pamiętaj, osobą która ocenia ciebie najsurowiej, jesteś ty sama. Inni wcale nie są aż tak krytyczni lub po prostu ignorują sprawy, które ty wyolbrzymiasz.
Ok. mogę nie brać wszystkiego do siebie.
3. Nie kłopocz się komplementami
Zamiast gwałtownie zaprzeczać pochwale („Oj, co ty mówisz…”), po prostu podziękuj za miłe słowa i... dobrze je zapamiętaj!
Nie dostaję komplementów.
4. Stopuj złe myśli
Coś poszło nie tak? Zapomniałaś o imieninach siostry? Obiad się przypalił? Zamiast się o to obwiniać („Znowu się nie spisałam!”), powiedz sobie: „Trudno, błędy zdarzają się każdemu, następnym razem będzie lepiej”. Wybaczając sobie (choćby tylko werbalnie) różne drobne wpadki, z czasem zaczniesz patrzeć na siebie łaskawszym okiem.
nie wybaczyłabym sobie jakbym zapomniała o imieninach siostry, bo zawsze siostra była dla mnie najważniejsza.
5. Unikaj krytykantów
Stroń od ludzi, którzy stale ci przypominają, że coś jest dla ciebie za trudne („Naprawdę uważasz, że poradzisz sobie z założeniem własnej firmy?”). Aby docenić siebie, szukaj towarzystwa tych, którzy kibicują ci w twoich dążeniach i w ciebie wierzą. Dzięki ich wsparciu łatwiej dopniesz swego i… zmienisz zdanie na swój temat.
akurat cała moja rodzina to krytykanci, staram się unikać ich, ale na dłuższą metę nie da się, bo i tak mnie dopadną, tacy krytykanci ciągną mnie na samo dno.
6. Z nikim się nie porównuj
Przestań zastanawiać się nad tym, co inni mają, a czego tobie brakuje. Koncentruj się na swoich mocnych stronach. Własne plusy (np. ładny uśmiech, punktualność, miły sposób bycia) możesz nawet spisać na kartce i codziennie czytać sobie tę listę na głos. Jest spora szansa, że twoja samoocena poszybuje w górę już po kilku dniach!
Umiem wymienić swoje plusy typu ładne włosy, ładne cycki, ładny uśmiech i zęby, ale przyszło mi to z wielkim trudem po wizytach u psychologa.
7. Negatywne oceny konfrontuj z faktami
Ilekroć zdarzy ci się pomyśleć: „Nic mi się nie udaje”, przypomnij sobie sukcesy z ostatniego tygodnia. Mąż powiedział ci miły komplement? Skończyłaś pisać trudny raport? Upiekłaś pyszną szarlotkę? Dostrzeż te przyjemne wydarzenia i doceń siebie za nie. To pomoże ci zauważyć, że jednak są dziedziny, w których spisujesz się całkiem nieźle.
jak mi się coś uda zrobić to dostrzegę te wydarzenia, chyba że się nie uda
8. Bądź dla siebie dobra
Staraj się dobrze wysypiać, zdrowo odżywiać, mieć czas na fryzjera czy inne drobne przyjemności (poranna kawa, relaksująca kąpiel, ulubiony serial). To ważne, bo gdy troszczysz się o siebie i się dopieszczasz, to niemal automatycznie zaczynasz czuć się jak ktoś wyjątkowy. Wierzysz, że zasługujesz na wszystko co najlepsze!
raczej dobra jestem dla siebie.
8 sprawdzonych pomysłów jak poprawić samoocenę:
1. Myśl optymistycznie
Zamiast kolejny raz zadawać sobie pytania w rodzaju: „Czy to mi się uda?”, „Czy oni mnie polubią?”, Czy mam szansę na tę pracę?”, pytaj siebie dla odmiany: „A właściwie dlaczego nie?” Odważne zaprzeczanie bezpodstawnym wątpliwościom na własny temat to sprawdzona recepta na poprawienie samooceny!
Tego nie umiem, bo jestem pesymistą.
2. Nie bierz wszystkiego do siebie
Koleżanki w pokoju coś szepcą między sobą? Nie myśl od razu, że krytykują obwód twoich bioder czy fason płaszcza, w którym przyszłaś do pracy. Pamiętaj, osobą która ocenia ciebie najsurowiej, jesteś ty sama. Inni wcale nie są aż tak krytyczni lub po prostu ignorują sprawy, które ty wyolbrzymiasz.
Ok. mogę nie brać wszystkiego do siebie.
3. Nie kłopocz się komplementami
Zamiast gwałtownie zaprzeczać pochwale („Oj, co ty mówisz…”), po prostu podziękuj za miłe słowa i... dobrze je zapamiętaj!
Nie dostaję komplementów.
4. Stopuj złe myśli
Coś poszło nie tak? Zapomniałaś o imieninach siostry? Obiad się przypalił? Zamiast się o to obwiniać („Znowu się nie spisałam!”), powiedz sobie: „Trudno, błędy zdarzają się każdemu, następnym razem będzie lepiej”. Wybaczając sobie (choćby tylko werbalnie) różne drobne wpadki, z czasem zaczniesz patrzeć na siebie łaskawszym okiem.
nie wybaczyłabym sobie jakbym zapomniała o imieninach siostry, bo zawsze siostra była dla mnie najważniejsza.
5. Unikaj krytykantów
Stroń od ludzi, którzy stale ci przypominają, że coś jest dla ciebie za trudne („Naprawdę uważasz, że poradzisz sobie z założeniem własnej firmy?”). Aby docenić siebie, szukaj towarzystwa tych, którzy kibicują ci w twoich dążeniach i w ciebie wierzą. Dzięki ich wsparciu łatwiej dopniesz swego i… zmienisz zdanie na swój temat.
akurat cała moja rodzina to krytykanci, staram się unikać ich, ale na dłuższą metę nie da się, bo i tak mnie dopadną, tacy krytykanci ciągną mnie na samo dno.
6. Z nikim się nie porównuj
Przestań zastanawiać się nad tym, co inni mają, a czego tobie brakuje. Koncentruj się na swoich mocnych stronach. Własne plusy (np. ładny uśmiech, punktualność, miły sposób bycia) możesz nawet spisać na kartce i codziennie czytać sobie tę listę na głos. Jest spora szansa, że twoja samoocena poszybuje w górę już po kilku dniach!
Umiem wymienić swoje plusy typu ładne włosy, ładne cycki, ładny uśmiech i zęby, ale przyszło mi to z wielkim trudem po wizytach u psychologa.
7. Negatywne oceny konfrontuj z faktami
Ilekroć zdarzy ci się pomyśleć: „Nic mi się nie udaje”, przypomnij sobie sukcesy z ostatniego tygodnia. Mąż powiedział ci miły komplement? Skończyłaś pisać trudny raport? Upiekłaś pyszną szarlotkę? Dostrzeż te przyjemne wydarzenia i doceń siebie za nie. To pomoże ci zauważyć, że jednak są dziedziny, w których spisujesz się całkiem nieźle.
jak mi się coś uda zrobić to dostrzegę te wydarzenia, chyba że się nie uda
8. Bądź dla siebie dobra
Staraj się dobrze wysypiać, zdrowo odżywiać, mieć czas na fryzjera czy inne drobne przyjemności (poranna kawa, relaksująca kąpiel, ulubiony serial). To ważne, bo gdy troszczysz się o siebie i się dopieszczasz, to niemal automatycznie zaczynasz czuć się jak ktoś wyjątkowy. Wierzysz, że zasługujesz na wszystko co najlepsze!
raczej dobra jestem dla siebie.