07 Maj 2016, Sob 14:19, PID: 539700
Tzn. nie chodzi o to, by zawsze były to kumpelskie relacje, bo jeśli psycholog ma 50 lat, to nie oczekuje, że będzie moim kumplem. Ale oczekiwalbym, że będzie moim przewodnikiem, a nie kimś, kto sprawi, że będę się czuć jak de*il. I to w dodatku przegrany życiowo.
Hmm. Master, a co sądzisz o sytuacji, gdy terapeuta np. zapomina o tym, że miał z kimś sesje indywidualna, a sam obstaje za rygorystycznym regulaminem wobec uczestników terapii?
Hmm. Master, a co sądzisz o sytuacji, gdy terapeuta np. zapomina o tym, że miał z kimś sesje indywidualna, a sam obstaje za rygorystycznym regulaminem wobec uczestników terapii?