01 Cze 2016, Śro 20:51, PID: 547589
No bo to są te polskie sprzedawczynie, dopadają klienta zaledwie przekroczy próg sklepu, potem idą za nim do przymierzalni i "niech się pani pokaże" i oczywiście wszystko pasuje i pięknie wygląda, nieważne jaki rozmiar i jaka sylwetka, byle sprzedać. A potem wielkie rozczarowanie i skwaszona mina, bo "wymacane a nie kupione". Tu u mnie jest inaczej, sprzedawcy nie biorą osobiście odmowy, nie dręczą klienta.
Wyjątkiem są tureckie i rumuńskie (?) stragany na targu, tam wstydu nie mają, potrafią wołać do ludzi, którzy tylko z daleka rzucają okiem na towary, przechodząc obok.
Wyjątkiem są tureckie i rumuńskie (?) stragany na targu, tam wstydu nie mają, potrafią wołać do ludzi, którzy tylko z daleka rzucają okiem na towary, przechodząc obok.