07 Sie 2016, Nie 22:42, PID: 564177
Cytat:Inna też sprawa, że ja w ogóle boję się chłopaków w mniej więcej moim wieku. Chodzi mi o kontakty w rzeczywistości bo pisanie w internecie nie sprawia mi problemu. Nie wiem jak z nimi postępować, jak z nimi rozmawiać czy się zachowywać w ich obecności (znalezienie się sam na sam z chłopakiem od razu budzi we mnie dyskomfort i chęć natychmiastowej ucieczki i uspokojenia nerwów). Mam ponad 20 lat a nigdy nie miałam nawet bliższego kolegiNo ja właściwie też tak mam, i podobnie jak Ty w sumie nie wiem jaka mogłaby być przyczyna, tylko u mnie lęk dotyczył właściwie mężczyzn w każdym wieku, to było/jest na tyle absurdalne, że potrafiłam chodzić po mieście 2h i szukać restauracji gdzie nie ma kelnera tylko kelnerka a jak nie znalazłam to wracałam do domu.
Moje zachowania były absurdalne. Ogólnie to myślę, że w dużej mierze wynika to u mnie z braku doświadczenia, prawie zerowych kontaktów z rówieśnikami a jak były to nienajlepsze.
Może u Ciebie też oto chodzi.
Ja się trochę oswoiłam, chociaż wciąż jest źle, jak wybierałam sobie terapię grupową, to specjalnie wzięłam taką aby był pan pscyholog. No i tam też byli mężczyźnii, co prawda starsi ale i tak się ich nieźle bałam, potem się przyzwyczaiłam. Ale lęk i tak został, chociaż mniejszy, ogólnie jak spotkam się z kimś obcym- np. wlaśnie jakiś sprzedawca czy kolega z pracy, to ogarnia mnie paraliź i odcięcie, sztywność, bardzo silny lęk. Jeden jedyny raz zdarzyło mi się, że jakiś obcy chłopak zaprosił mnie na kawę, wtedy mnie od razu właśnie odcięło, tak, że potem nie pamiętałam czy to się na pewno zdarzyło. Więc lęk był naprawdę silny ale nie chce mi się dorabiać do tego teorii, bo lęki są absurdalne. Tak samo arachnofobia, gdy boisz się pająków i dokładnie nie wiadomo czemu. Z reguły, jak potem udawało mi się złapać jakiś kontakt z chłopakami, tak mniej więcej pod koniec studiów czyli w sumie bardzo późno, to zwykle te kontakty były w porządku. Ale ten lek mi bardzo utrudnia życie, chyba jedna z najgorszych rzeczy, z którymi nie udalo mi się zmierzyć.
Co do tytułowego pytania, to ja bardziej stawiałabym na lęk, dlatego, że chyba nie możesz oceniać czy jesteś aseksualna dopóki nie byłaś w związku.