26 Sie 2016, Pią 2:19, PID: 570727
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Sie 2016, Pią 2:21 przez karmazynowy książę.)
Ja znam kilka osób, które rzeczywiście się z tym uporały i ich aktualne życie można uznać za szczęśliwe- przynajmniej z pozoru.
Ale wydaje mi się, że schemat nie wygląda tak:
gnębienie w szkole ---> s+ życie, tylko raczej
słaby charakter/bycie ą życiową ---> gnębienie w szkole (czymś przecież spowodowane, nie bierze się samo z siebie, najczęściej gnębione osoby wyróżniają się w grupie, są słabsze, mniej mówią, zachowują się dziwnie) ---> s+ życie, które byłoby takie i bez gnębienia.
Oczywiście są przeróżne wyjątki, a schemat ów jest tylko takim, który wynika z moich obserwacji, nie tylko siebie, ale też innych ludzi.
Gnębienie może tylko wpędzić kogoś, kto miał możliwość i szansę na ogarnięcie życiowe i sukces w dłuższym okresie w depresje i jakieśtam towarzyszące i zbliżone zaburzeniochoroby i utrudnić wygrzebanie się z . Ale niestety nie jest chyba do końca tak, że porażki w aktualnym życiu mogą być tłumaczone gnębieniem w szkole, więcej czynników składa się na to.
Ale wydaje mi się, że schemat nie wygląda tak:
gnębienie w szkole ---> s+ życie, tylko raczej
słaby charakter/bycie ą życiową ---> gnębienie w szkole (czymś przecież spowodowane, nie bierze się samo z siebie, najczęściej gnębione osoby wyróżniają się w grupie, są słabsze, mniej mówią, zachowują się dziwnie) ---> s+ życie, które byłoby takie i bez gnębienia.
Oczywiście są przeróżne wyjątki, a schemat ów jest tylko takim, który wynika z moich obserwacji, nie tylko siebie, ale też innych ludzi.
Gnębienie może tylko wpędzić kogoś, kto miał możliwość i szansę na ogarnięcie życiowe i sukces w dłuższym okresie w depresje i jakieśtam towarzyszące i zbliżone zaburzeniochoroby i utrudnić wygrzebanie się z . Ale niestety nie jest chyba do końca tak, że porażki w aktualnym życiu mogą być tłumaczone gnębieniem w szkole, więcej czynników składa się na to.