16 Wrz 2016, Pią 23:05, PID: 577711
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Wrz 2016, Pią 23:06 przez L1sek.)
Co do spraw narodowościowych to widziałem ostatnio piwo, które się nazywało Oberschleisen (Górny Śląsk). Pomyślałem sobie, że pewnie sikacz, bo to piwo które ma sprzedać nazwa, a nie zawartość butelki. Zdziwiłem się, że nikt nie wymyślił podobnego gniota, który byłby reklamowany podobnym sloganem, tyle że bardziej polskim. Dzisiaj wracając z pracy, ujrzałem w lokalnym sklepie promocję piwa biało-czerwone za 1,69
A co do sytuacji lękowych to zdecydowanie jest taką dla mnie znajdowanie się w korpo kuchni. Już tam nie chodzę. Ostatnio jak tam byłem to w przypływie stresu zadałem pytanie koledze, który parzył zwykłą czarną kawę (do espresso trzeba mieć podłączony karton z mlekiem, którego tam wyraźnie nie było. To pytanie brzmiało: espresso czy herbatka? xD
A co do sytuacji lękowych to zdecydowanie jest taką dla mnie znajdowanie się w korpo kuchni. Już tam nie chodzę. Ostatnio jak tam byłem to w przypływie stresu zadałem pytanie koledze, który parzył zwykłą czarną kawę (do espresso trzeba mieć podłączony karton z mlekiem, którego tam wyraźnie nie było. To pytanie brzmiało: espresso czy herbatka? xD