06 Gru 2016, Wto 20:32, PID: 600147
Ja się z jednej strony nie dziwie. Często słyszę powiedzenie: smutno mi, mam DZIŚ depresje. Albo znane osoby też lubią mieć czasem "depresje". W końcu się rozglądasz dookoła a tam wieczna "depresja", tylko nie stwierdzona przez lekarza, a taka naciągana. Skoro tyle osób rzuca lekko tym słowem na prawo i lewo to innych zaczyna to drażnić i widzą, że z tym jest coś nie tak. A osoby, które faktycznie ją mają przyglądają się temu z boku i jest im przykro.