22 Sty 2017, Nie 21:14, PID: 610301
Zmieniłaś mój nick z błędnego na błędny : P Albo Urthon, albo Ultron, ale na pewno nie Urthron.
1. No z tymi chorobami, to po prostu nie jest dobre porównanie, bo przecież jak ktoś się rodzi z defektem genetycznym, który wywołuje jakąś przewlekłą chorobę to też się leczy, a nie mówi że akceptuje stan rzeczy. No chyba że cały czas dyskutujesz o tym, że należy zaakceptować istnienie tej choroby i że się nie będzie nigdy zdrowym, albo że całe życie trzeba będzie się leczyć, no ale to nie wynika z tego co pisałaś.
2. Za bardzo kombinujesz. A dobrą reakcją na lwa jest ta, która utrzymuje cię przy życiu. No i już pisałem, że ten przykład jest be.
3. Przeca to wynikało z tego, co napisałem : P
4. Przecież to nie jest takie trudne. To nie chodzi o jakieś podświadome, ukryte niewiadomoco, tylko zwyczajne, codzienne sprawy. Znałem dziewczynę, której bardzo doskwierała samotność, brak kontaktu fizycznego, była wcześniej bardzo długo w związku, który był wybrakowany. Ale jednocześnie pomimo że miała masę adoratorów, wszystkich od siebie odsuwała, bo tak bardzo bała się związanej ze związkiem komplikacji życia, stresu, mielenia myśli. I ulegała tym lękowym strachom, uciekała przed tym, czego potrzebowała, bo dawało to jej jakieś poczucie bezpieczeństwa. I była ciągle zmęczona i nieszczęśliwa, a temat samotności ciągle powracał.
5. To z tego, że bezczynność raczej nie przyniesie dobrej zmiany, w przypadku zaburzeń.
O to właśnie chodzi, żeby żyć w zgodzie ze sobą, bo inaczej się nie da, a ewentualne konsekwencje tego, to już inny problem.
1. No z tymi chorobami, to po prostu nie jest dobre porównanie, bo przecież jak ktoś się rodzi z defektem genetycznym, który wywołuje jakąś przewlekłą chorobę to też się leczy, a nie mówi że akceptuje stan rzeczy. No chyba że cały czas dyskutujesz o tym, że należy zaakceptować istnienie tej choroby i że się nie będzie nigdy zdrowym, albo że całe życie trzeba będzie się leczyć, no ale to nie wynika z tego co pisałaś.
2. Za bardzo kombinujesz. A dobrą reakcją na lwa jest ta, która utrzymuje cię przy życiu. No i już pisałem, że ten przykład jest be.
3. Przeca to wynikało z tego, co napisałem : P
4. Przecież to nie jest takie trudne. To nie chodzi o jakieś podświadome, ukryte niewiadomoco, tylko zwyczajne, codzienne sprawy. Znałem dziewczynę, której bardzo doskwierała samotność, brak kontaktu fizycznego, była wcześniej bardzo długo w związku, który był wybrakowany. Ale jednocześnie pomimo że miała masę adoratorów, wszystkich od siebie odsuwała, bo tak bardzo bała się związanej ze związkiem komplikacji życia, stresu, mielenia myśli. I ulegała tym lękowym strachom, uciekała przed tym, czego potrzebowała, bo dawało to jej jakieś poczucie bezpieczeństwa. I była ciągle zmęczona i nieszczęśliwa, a temat samotności ciągle powracał.
5. To z tego, że bezczynność raczej nie przyniesie dobrej zmiany, w przypadku zaburzeń.
Cytat:Powiedz to pewnym wspólnotom religijnym...
O to właśnie chodzi, żeby żyć w zgodzie ze sobą, bo inaczej się nie da, a ewentualne konsekwencje tego, to już inny problem.