07 Mar 2017, Wto 13:15, PID: 619591
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Mar 2017, Wto 13:18 przez Pan Foka.)
Straszne to skurwesyny, jakże inne od nas, ale dlatego też tak pociągające. Miałem nawet kiedyś za dzieciaka profesjonalną hodowlę spasionego krzyżaka w słoiku, mimo lęku. Niby przeciętne domowe mnie nie ruszają, ale wczoraj przed snem w łazience trafił mi się ogromny skurwesyn z niepokojąco wielkimi szczękoczułkami, więc stwierdziłem "nope nope nope nope nope nope nope nope nope nope nope nope". Nie wyglądał na typowego kątnika. Albo mam pożywny dom, albo znowu coś przyleciało do nas w bananach lub grejpfrutach.
Mam też często marzenia, by sobie pohodować coś fajnego. Ptaszniki ograne trochę, Ksenio miał fajne stworzonka. Straszyki są kul.
Mam też często marzenia, by sobie pohodować coś fajnego. Ptaszniki ograne trochę, Ksenio miał fajne stworzonka. Straszyki są kul.