01 Wrz 2008, Pon 21:54, PID: 62246
oooo W-F. Ja zawsze nienawidziłem gier zespołowych wszelakich, bo wtedy presja zeby czegoś nie s+ jest wieksza i przez to zawsze wszystko potrafiłem zepsuć i cała drużyna się w+. Zawsze sobie wtedy myślałem "rety jak ja kiepsko gram, i teraz wszyscy będą widzieli jak do d*py mi to idzie itp tralala", chociaż czułem, że gdyby nie te obawy tzn blokada lękowa to szło by mi całkiem nieźle, bo sprawny fizycznie i skoordynowany to ja raczej jestem. Raz mi się nawet zdarzyło grać w siatkę w zawodach międzyklasowych i wspominam to jako jedną z większych traum ze względu na liczną publiczność a zwłaszcza część żeńską w tejże publiczności :] tragedia jednym słowem