29 Maj 2017, Pon 13:30, PID: 703425
Nie jestem pewna, czy wniosę tu coś nowego, czy takie uwagi już się nie przewijały, ale u mnie pomocne było:
- silne ograniczenie toksycznych kontaktów (osoby poniżające, wykorzystujące, nie liczące się z uczuciami);
- informacje i terapie (najpierw behawioralno-poznawcza - poznanie podłoża lęków, teraz psycho-dynamiczna - wprowadzanie zmian);
- nawiązywanie nowych znajomości (wychodzenie ze strefy komfortu - na początek łatwiej na forum);
- koncentracja na rzeczywistości (ćwiczenia z uważności codziennie po 20 min, wyrabianie nawyku samodyscypliny - w toku);
- nie podwyższanie ciśnienia krwi -> powoduje lęki (biorę uspokajające leki ziołowe, rzuciłam mocną kawę);
- nauka asertywności (olewanie niekonstruktywnej krytyki, oduczanie się perfekcjonizmu i prokrastynacji - w toku);
- ograniczenie krytycyzmu wobec siebie i innych (mam tendencje do idealizacji/dewaluacji);
- szczerość zamiast budowania sztucznego ego, dążenie do korzystnych zmian (np. nie ukrywam przed znajomymi, że mam lęki);
- dbanie o siebie (sen, świeże powietrze, ruch, mniej cukru i soli -> też wpływają na ciśnienie).
Ogólnie sprowadza się to wszystko to akceptacji rzeczywistości (zamiast natrętnych ruminacji czy analizowania siebie). Ewentualnie dążenia do rzeczywistych zmian, jeśli coś we mnie czy otoczeniu jest dla mnie niekorzystne (np. potrzeba akceptacji -> zarywanie nocek, żeby klienci byli zadowoleni -> chroniczne zmęczenie -> stany depresyjne).
- silne ograniczenie toksycznych kontaktów (osoby poniżające, wykorzystujące, nie liczące się z uczuciami);
- informacje i terapie (najpierw behawioralno-poznawcza - poznanie podłoża lęków, teraz psycho-dynamiczna - wprowadzanie zmian);
- nawiązywanie nowych znajomości (wychodzenie ze strefy komfortu - na początek łatwiej na forum);
- koncentracja na rzeczywistości (ćwiczenia z uważności codziennie po 20 min, wyrabianie nawyku samodyscypliny - w toku);
- nie podwyższanie ciśnienia krwi -> powoduje lęki (biorę uspokajające leki ziołowe, rzuciłam mocną kawę);
- nauka asertywności (olewanie niekonstruktywnej krytyki, oduczanie się perfekcjonizmu i prokrastynacji - w toku);
- ograniczenie krytycyzmu wobec siebie i innych (mam tendencje do idealizacji/dewaluacji);
- szczerość zamiast budowania sztucznego ego, dążenie do korzystnych zmian (np. nie ukrywam przed znajomymi, że mam lęki);
- dbanie o siebie (sen, świeże powietrze, ruch, mniej cukru i soli -> też wpływają na ciśnienie).
Ogólnie sprowadza się to wszystko to akceptacji rzeczywistości (zamiast natrętnych ruminacji czy analizowania siebie). Ewentualnie dążenia do rzeczywistych zmian, jeśli coś we mnie czy otoczeniu jest dla mnie niekorzystne (np. potrzeba akceptacji -> zarywanie nocek, żeby klienci byli zadowoleni -> chroniczne zmęczenie -> stany depresyjne).