02 Lis 2017, Czw 16:34, PID: 715402
Mieszkam 3 raz w wynajmowanym pokoju, oczywiście z chłopakiem - gdybym była sama, w życiu bym się nie odważyła na wyprowadzkę.. I za każdym razem to samo: Unikam współlokatorów, nieważne jacy to ludzie (akurat teraz natrafiłam na fajnych), praktycznie z pokoju nie wychodzę jak są w mieszkaniu, bo lęk mnie paraliżuje... Choćbym chciała, to nie potrafię inaczej, na samym początku nie widzieli raczej we mnie fobiczki bo poudawałam, a teraz nie chcę, żeby zobaczyli, że coś ze mną nie tak.. Mój lęk jest tak silny, że specjalnie wstaję godzinę wcześniej, żeby przygotować sobie śniadanie.. Teraz będzie problem, bo współlokator zaczął o tej samej godzinie wstawać, czyli 5.30, wcześniej nie dam rady, więc raczej nie będę jadła śniadania...