05 Gru 2017, Wto 23:10, PID: 719633
Matura to bzdura. Serio. Chyba, że chcesz się dostać na jakieś studia gdzie potrzebujesz wysokich wyników z rozszerzeń. Trąbią o tej maturze przez cały rok, później się ją zdaje, idziesz na studia lub nie, po czym nikt o to nie pyta i nikt tego nie pamięta. Pierdoła. Oczywiście zdać jest warto, ale jak nie potrzebujesz dobrego wyniku, a masz coś pożyteczniejszego do roboty to nie marnowałbym czasu na maturę. Ja w sumie poświęciłem na to trochę czasu i wynik matematyki, bo akurat na tym najbardziej mi zależało był ponad to w co celowałem, ale minęło kilka miesiecy i już nikt o tym nie pamięta. W sumie nie żałuję, że poswieciłem ten czas, bo wtedy na nic pożyteczniejszego bym go nie spożytkował, a teraz mogę się przynajmniej pocieszać, ze nie jestem debilem, bo dobrze mi matura poszła, ale gdybym miał wtedy coś pożytecznego do roboty to mając wiedzę, którą mam teraz, wolałbym się rozwijać w czymś co dało by mi jakieś konkretne korzyści. Też się najbardziej obawiałem polskiego (wtedy nawet był prostszy - prezentacja - ale jednak gadać przed komisją trzeba było) i angielskiego ustnego, ale poszły dobrze. Teraz się tak zastanawiam i nawet nie miałem sie za bardzo kiedy tym cieszyć. No, ale jeśli nie wiesz co chcesz robić w życiu i dopuszczasz myśl o pójściu na studia, na których konkretne wyniki są wymagane, zeby się dostać, to ucz się, oczywiscie.