10 Maj 2018, Czw 15:53, PID: 745981
Nazwałem swoją niechęć po poligamii jako nieuzasadnioną tylko dlatego, że opiera się tylko i wyłącznie na moich emocjach. Zostałem już wychowany w takim środowisku, że wpojono mi szacunek do płci przeciwnej i inne takie romantyczne głupoty. Uznałem te poglądy za szłune etycznie, więc się ich trzymam
Na swojej drodzę spotkałem różnych ludzi. Dziwniejszych lub nie. Jako, że chodziłem czasem na imprezy to początkowo widziałem jakieś koleżanki liżące się z każdym co przystojniejszym chłopakiem. Do mnie też czasami podchodziły jakieś obce dziewczyny (w wieku koło 15-17 lat) i robiły jakieś zboczone akcje. Zawsze miałem tylko w głowie to, co by pomyśleli sobie ich rodzice (jeśli ma normalnych rodziców i przechodzi taki "dziwkarski" okres buntu) na to w jaki sposób obnoszą swoją seksualność do zupełnie obcego typa. Niektórzy moi znajomi korzystali z takich rzeczy. Opowiadali ze szczegółami o jakichś ostrzejszych jak na tamten wiek akcjach po czym padały nawet określenia z stylu "No co Ty... ona taka w sam raz na raz". Wierzę, że większość tych ludzi wyrosła z takiego podejścia do życia. Dojrzała, zakochała się cokolwiek.
Później jak już trochę byłem starszy to zaczęły się dużo grubsze akcje. Jakieś seksy z obcą kobietą podwiezioną na trasie, nawet jakieś filmy typek nam pokazywał ze swoich pierwszych spotkań z jakąś zdzirą.
Nie chcę mówić, że próbowanie, szukanie jest złe ale uważam, że nawet możesz podejść do 100 kobiet w ciągu jednego dnia, tylko jeśli ta dziewczyna okaże Ci zainteresowanie powinieneś w jakiś sposób odwzajemnić ten kredyt zaufania a dla mnie wierność jest jednym z głównych aspektów, które dzielą parę od kolegów, bo koledzy przychodzą i odchodzą. Seks powinien być wyższą formą zaufania i miłości osób a szczerze nie widziałem jeszcze mężczyzny, który miałby w sobie tyle miłości aby dać ją kilku dziewczynom jednocześnie/ w krótkim odstępie czasu. Takie zwyczajnie zwierzęce pieprzenie się i nic więcej. Poza tym wierność nie jest dla mnie tylko tu i teraz. Człowiek przed podjęciem rozwięzłości seksualnej powinien mieć na uwadze, że kiedyś się zakocha, że będzie chłopakiem, narzeczonym, mężem, ojcem itp. i powinien zostawić te emocje dla tej jedynej (nie mówię o próbowaniu w kilku związkach. Związek powinieneś rozpoczynać z nadzieją, że to dłuższa przygoda, jak nie wyjdzie to próbujecie z kimś innym).
Teraz też czasem słyszę na papierosie jakieś historię typu "Ta to ma fajną dupę", "Zerżnąłem ją i coś tam". Tak się zachowują 20-25 letni mężczyźni. Jak jakieś upośledzone małpy. Słyszałem takie opowieści dużo razy. Jakoś nigdy od tych poligamistów nie usłyszałem "Fajnie spędziliśmy weekend", "Ma fajne zainteresowania"
Dlatego nie lubię poligamistów.
Na swojej drodzę spotkałem różnych ludzi. Dziwniejszych lub nie. Jako, że chodziłem czasem na imprezy to początkowo widziałem jakieś koleżanki liżące się z każdym co przystojniejszym chłopakiem. Do mnie też czasami podchodziły jakieś obce dziewczyny (w wieku koło 15-17 lat) i robiły jakieś zboczone akcje. Zawsze miałem tylko w głowie to, co by pomyśleli sobie ich rodzice (jeśli ma normalnych rodziców i przechodzi taki "dziwkarski" okres buntu) na to w jaki sposób obnoszą swoją seksualność do zupełnie obcego typa. Niektórzy moi znajomi korzystali z takich rzeczy. Opowiadali ze szczegółami o jakichś ostrzejszych jak na tamten wiek akcjach po czym padały nawet określenia z stylu "No co Ty... ona taka w sam raz na raz". Wierzę, że większość tych ludzi wyrosła z takiego podejścia do życia. Dojrzała, zakochała się cokolwiek.
Później jak już trochę byłem starszy to zaczęły się dużo grubsze akcje. Jakieś seksy z obcą kobietą podwiezioną na trasie, nawet jakieś filmy typek nam pokazywał ze swoich pierwszych spotkań z jakąś zdzirą.
Nie chcę mówić, że próbowanie, szukanie jest złe ale uważam, że nawet możesz podejść do 100 kobiet w ciągu jednego dnia, tylko jeśli ta dziewczyna okaże Ci zainteresowanie powinieneś w jakiś sposób odwzajemnić ten kredyt zaufania a dla mnie wierność jest jednym z głównych aspektów, które dzielą parę od kolegów, bo koledzy przychodzą i odchodzą. Seks powinien być wyższą formą zaufania i miłości osób a szczerze nie widziałem jeszcze mężczyzny, który miałby w sobie tyle miłości aby dać ją kilku dziewczynom jednocześnie/ w krótkim odstępie czasu. Takie zwyczajnie zwierzęce pieprzenie się i nic więcej. Poza tym wierność nie jest dla mnie tylko tu i teraz. Człowiek przed podjęciem rozwięzłości seksualnej powinien mieć na uwadze, że kiedyś się zakocha, że będzie chłopakiem, narzeczonym, mężem, ojcem itp. i powinien zostawić te emocje dla tej jedynej (nie mówię o próbowaniu w kilku związkach. Związek powinieneś rozpoczynać z nadzieją, że to dłuższa przygoda, jak nie wyjdzie to próbujecie z kimś innym).
Teraz też czasem słyszę na papierosie jakieś historię typu "Ta to ma fajną dupę", "Zerżnąłem ją i coś tam". Tak się zachowują 20-25 letni mężczyźni. Jak jakieś upośledzone małpy. Słyszałem takie opowieści dużo razy. Jakoś nigdy od tych poligamistów nie usłyszałem "Fajnie spędziliśmy weekend", "Ma fajne zainteresowania"
Dlatego nie lubię poligamistów.